Pokrycia dachowe

Glina na dachu

Dachówka ceramiczna towarzyszy nam od zamierzchłych czasów Imperium Rzymskiego. Mimo, że technika cały czas idzie do przodu, to nowo budowane domy w dalszym ciągu mają podobne pokrycie do tych średniowiecznych. Ceramika na dachu jest modna.

Dachówka ceramiczna, mimo technologii ułatwiających produkcję, cały czas jest relatywnie droższa od swoich cementowych, czy blaszanych odpowiedników. Jest też przeważnie od nich cięższa. W dodatku nie wprawionemu obserwatorowi trudno odróżnić ją od tych wyrabianych z cementu. Ale wciąż w powszechnym rozumieniu uznawana jest za rozwiązanie lepsze, na które warto przeznaczyć kilka groszy więcej.

Nie tylko tradycja

Czy ekskluzywność dachówki ceramicznej jest zatem zasługą przywiązania do tradycji? Nie do końca. Za wyborem takiego pokrycia dachowego przemawia kilka innych argumentów. Choćby… wspomniany wcześniej ciężar. Im ten jest większy tym lepiej izoluje dach, wygłusza wnętrze i chroni przed promieniowaniem UV. Ale nie wszystkie dachy są przystosowane do przyjęcia tak pokaźnego obciążenia. Dlatego więźba powinna być specjalnie zaprojektowana pod taką ewentualność.
Dachówki ceramiczne są trwałe – w sprzyjających okolicznościach mogą wytrzymać nawet 100 lat. Glazurowana, błyszczące powierzchnia jest też najlepszą barierą dla osadzającego się brudu. Wśród niewątpliwych zalet wypalanego z gliny pokrycia dachowego wymienia się jego odporność na uszkodzenia mechaniczne, ekstremalne temperatury (zarówno mróz, jak i ogień) oraz niewielką nasiąkliwość (2%).

Glina na dachu
Świętujemy „dachówkę”
Firma Monier, właściciel marki Braas. rozpoczęła akcję, propagującą szczególne świętowanie zakończenia budowy dachu. – Celem tej kampanii jest namówienie prywatnych inwestorów do świętowania „dachówki”, momentu zakończenia prac dekarskich. Do tej pory mieliśmy „wiechę” i „parapetówkę”, a od dzisiaj świętujemy najważniejszy moment w trakcie budowania domu – moment, w którym budowa staje się domem. Mam nadzieję, że realizowana przez nas kampania da początek nowemu zwyczajowi – mówi Grzegorz Barycki, dyrektor marketingu firmy Monier.

Nie tylko glina

Glina na dachu

Dachówki ceramiczne, z którymi mamy do czynienia teraz nie są jednak tymi samymi, które chroniły domostwa europejczyków przez wieki. Podstawowy budulec nie uległ zmianie jednak dzisiejsza dachówka to nie tylko glina. Wprawdzie wciąż w cenie jest ta naturalna, surowa, o porowatej powierzchni, jednak istnieją rozmaite sposoby zabezpieczania ceramicznego dachu przed porastaniem mchem i zabrudzeniami. Jednym z takich sposobów jest angobowanie, czyli pokrywanie płytki warstwą płynnej gliny z dodatkiem barwników naturalnych, jeszcze przed wypalaniem. Popularne są również wspomniane wcześniej dachówki glazurowane powlekane bezbarwnym lub kolorowym szkliwem.
Naturalne dachówki lub te pokrywane transparentnym impregnatem mają barwę gliny, z której zostały zrobione. Zdarza się więc, że w związku z różnorodnością materiału wydobywanego w jednym miejscu, poszczególne elementy, nawet z jednej partii, wytworzone przez tego samego producenta mają inny odcień. Ale niektórzy użytkownicy tą barwną rozmaitość odbierają jako pozytyw – dzięki temu dach zyskuje jeszcze bardziej naturalny wygląd.

Karpiówka
Jedna z najbardziej popularnuch w Polsce dachówek jest, ceramiczna Karpiówka. Umożliwia układanie skomplikowanych elementów dachowych, jak miękkie kosze czy wole oczka, dlatego jest stosowana z równym powodzeniem zarówno w domach jednorodzinnych jak i na dachach obiektów sakralnych czy zabytkowych, gdzie połacie dachu są znacznie większe. Indywidualny charakter dachu można osiągnąć korzystając z dostępnych w ofercie producentów kilku wykrojów karpiówek w różnorodnej kolorystyce.

Mimo że przez wieki dachówki niezmiennie wyrabia się z gliny, zmianie uległ proces produkcji. Dzisiaj przy ich wytwarzaniu korzysta się z dwóch metod – ciągnionej i tłoczenia. Od tego, jaki kształt dachówki będziemy chcieli uzyskać zależy to jakiego sposobu użyjemy. Jeśli zależy nam na bardziej skomplikowanym wzorze (np. esówki czy mnichmniszka) będziemy korzystać z pierwszej metody, ciągnionej. Jeśli chcemy by nasza dachówka była płaska (np. karpiówka) użyjemy innego sposobu – tłoczenia. To, jakiego kształtu dachówki powinny znaleźć się na dachu jest uzależnione od układu dachu, ale przede wszystkim od preferencji klienta.

Glina na dachu

Od mniszki po klasztorne

Producenci dachówek ceramicznych oferują spory wybór modeli. Na przykład dachówki typu mnich-mniszka, holenderskie (esówki bez zamków), klasztorne, zakładkowe płaskie, typu marsylka i wiele innych, których nie ma wśród dachówek cementowych.
O szczelności pokrycia z dachówek decydował do niedawna przede wszystkim ich kształt, a ponadto sposób ułożenia na połaci. Płaskie, ale gęsto ułożone karpiówki gwarantowały, że woda będzie swobodnie spływać po całej połaci, nie wnikając pod pokrycie. Wymagało to jednak dużego spadku dachu, podobnie jak pokrycie z falistych esówek i dachówek typu mnich-mniszka, między których grzbietami woda spływała jak w rynnach. Teraz oprócz wymienionych modeli produkuje się też dachówki z bocznymi zamkami, tzw. zakładkowe. Zamki pozwalają na niewielkie rozsunięcie lub zsunięcie dachówek w trakcie układania (o odcinek do 8 cm) i takie rozmieszczenie ich na połaci, aby jak najmniej dachówek trzeba było docinać. Ułatwia to krycie dachu, ale przede wszystkim zapewnia większą szczelność pokrycia, dzięki czemu dachówki można kłaść także na dachach o niewielkim kącie nachylenia.

Szymon Woźniak
fot. archiwum

5/5 - (6 votes)

Data publikacji: 5 sierpnia, 2010

Autor:

5/5 - (6 votes)


Komentarze


Udostępnij artykuł

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne artykuły