Realizacje

Pinakle i inne ozdoby dachów

Fronton jest elementem zamykającym poddasze. Stosowany już w Helladzie, antyczny fronton miał kształt trójkąta, którego podstawą był główny gzyms. Dwa pozostałe boki również obramowane były gzymsami, aczkolwiek innymi – umiejscowionymi w linii nachylenia dachu dwuspadowego.

Stosunek wysokości frontonu do jego podstawy w porządku doryckim wynosił jak jeden do pięciu, natomiast Rzymianie używali innych proporcji (1:2,5). Grecki fronton, jak sam dach, kryty był dachówką, a w jego narożnikach stawiano figury. Fronton rzymski był bardziej nachylony, a figury narożnikowe stały w nim na specjalnych postumentach.

W epoce tak zwanego renesansu karolińskiego, czyli w czasach, gdy Europa ochłonęła już nieco po barbarzyńskich najazdach, a sami zdobywcy ustatkowali się i uspokoili, frontony konstruowano na wzór starożytny, ich ornamentyka była jednak uboższa.

Potem nastała romańszczyzna i stosowano dwa typy rozwiązań. W jednym z nich – jak podaje w pracy Elementy i detale architektoniczne Z. Mączeński – „fronton oderwany jest od ściany poziomym gzymsem głównym”, czym przypomina starożytność. W drugim „gzyms główny przebiega tylko po linii połaci dachowych, włączając trójkąt szczytu do płaszczyzny ściany”.

Gzymsy
Gzymsy

Dachy romańskie były bardziej strome niż dachy rzymskie czy helleńskie i z tego względu „tworzył się” niejako duży trójkąt, który, by nie był taki nagi, posępny, wypadało czymś wypełnić. Wypełniano go więc: małymi wnękami, malutkimi otworami okiennymi itd.

W gotyku dach staje się jeszcze bardziej stromy. Strome szczyty gotyckie były wysunięte nad poziom dachu, co wywoływało obawę ześlizgnięcia się podczas nieuchronnych prac naprawczych. Prócz elementów stosowanych już w epoce wcześniejszej, duży szczytowy trójkąt ożywiano ślepymi przezroczami bądź pionowymi laskowaniami, a nakrywę niekiedy wieńczono kwiatonami, jak w Amiens. Kamienny szczyt gotycki charakteryzował się, krótko mówiąc, bogatą ornamentyką. W gotyckich budowlach ceglanych albo naśladowano rozwiązania typowe dla architektury kamiennej albo przynajmniej częściowo rezygnowano ze zdobnictwa i zadowalano się na przykład stosowaniem specjalnego układu cegieł.

Renesansowe frontony, jak cała ta epoka, wzorowane były na antycznych. Barokowy fronton ulega załamaniom, wyginaniom i innym przekształceniom, wzbogacając tym samym fasadę grą światłocieni.

W epoce Odrodzenia w tych krajach, w których istniały dobrze zakorzenione tradycje gotyckie i występowały strome dachy, obok frontonów stosowane były strome, zdobione szczyty, rzadko kiedy proste, bo najczęściej posługiwano się urozmaiconymi liniami krzywymi. Celowali w tym obywatele Niderlandów – najsilniej (i najciekawiej) dekorowane były szczyty holenderskie, zwłaszcza flandryjskie.

Natomiast Niemcy zadowalali się w tym okresie szczytami niewiele odbiegającymi od szczytów gotyckich. Proste elementy niekiedy urozmaicano linią krzywą. Szczyty dekorowano sterczynami, figurami, kulami oraz ornamentyką okuciową (przykład: Brema). Dekoracja szczytu zaczynała się od gzymsu głównego budynku (ponownie Brema) co spowodowane było tym, że w Niemczech podobnie jak w Niderlandach, ściana szczytowa budynku stanowiła jednocześnie jego fasadę – domy, by tak rzec, rosły w głąb.

Tam, gdzie fasady były dłuższe i bardziej przypominały „normalne” fasady, szczyty niejako „stwarzano” przez ryzalitowanie, wzorując się pod tym względem na Francji.

Attyki
Attyki

W Polsce szczyty romańskie odznaczają się niewymuszoną prostotą, skromne są również niezbyt licznie zachowane szczyty gotyckie. Dotyczy to budownictwa kamiennego. Więcej szczytów zachowało się z budownictwa ceglanego bądź mieszanego (ceglano-kamiennego). Przykładami są proste szczyty zdobione fryzami wykonanymi z cegły – kościół św. Jakuba w Sandomierzu, bogate szczyty terakotowe z liliami (kościół Dominikanów w Krakowie) gotyckie szczyty kamienno-ceglane w krakowskim kościele Bożego Ciała, czy też – szczyty ceglane w postaci skromnego trójkąta z wnękami (dom Długosza) ze schodkowym zakończeniem (spichrze toruńskie), szczyty dzielone laskowaniami na pola z małymi wnękami (na przykład kościół Bożego Ciała w grodzie nad Motławą), szczyty z każdym polem ukoronowanym oddzielnym szczytem albo szczyty zakończone schodkowo w postaci blanków.

Attyka w postaci nadbudówki nad kolumnami jest pomysłem architektów starożytnych. Zastosowali ją Rzymianie we wzniesionym w mieście Aosta łuku triumfalnym Augusta. Przyniosło to podwójnie korzystny efekt – po pierwsze było gdzie umieścić dumny napis objaśniający cel powstania łuku, upamiętniającego kolejny sukces militarny wilczego plemienia znad Tybru, po drugie – bez attyki budowla byłaby niezgrabna, przysadzista, byle jaka. Aż prosiło się o jakieś zwieńczenie. W tym wypadku jest ono najważniejsze, ponieważ attyka nadaje całej konstrukcji przepiękne proporcje, nadając łukowi triumfalnemu tak ważną monumentalność. Bez attyki nigdy by jej nie osiągnął.

Attyka ta stała się wzorem dla innych: również Tytus, Trajan, Konstantyn i Septimiun Sower swoje łuki triumfalne, którymi chwalili się przed potomnymi (szło o to, aby leniwi potomni nie zabyli o orężnych zwycięstwach owych władców), raczyli przyozdobić attykami. Najwyższą ma łuk Trajana w Anconie.

Rzymska attyka odznacza się podziałem poziomym i pionowym. Podział poziomy właściwy był bardziej piedestałowi. W podziale pionowym pilastry odpowiadały porządkowi architektonicznemu zastosowanemu w danym łuku.

Użycie w attyce trójpodziału uzasadnione było faktem, że będąca zwieńczeniem budowli attyka, stanowi jednocześnie podstawę dla umieszczonej na niej grupy rzeźbiarskiej. Największe pole attyki (nad główną arkadę) pełniło funkcję tablicy erekcyjnej.

Pinakle
Pinakle

W średniowieczu attyki nie stosowano, dosłownie na pewno nie, choć pojawił się wówczas element attyką zwany, chociaż wyrósł on na zupełnie innym gruncie niż attyka rzymska! Stanowił on żywe wzbogacenie zwieńczenia ściany, a powstał w rezultacie metamorfozy elementów typowych dla architektury militarnej. Jego najprostsza forma wywodzi się z blanków. W owych czasach blanki składały się z szeregu jakby małych szczycików (Babilonia), bądź – jak w Helladzie czy Rzymie – posiadały formę prostych lub łukowo zakończonych zębów. W tej ostatniej pojawiły się w średniowiecznej Italii, niekiedy przybierając formę postrzępionego grzebienia (palazzo Ca d’Oro – w Wenecji). Attyki zaalpejskie wzbogacano między innymi ślepymi przeźroczami oraz przeźroczami właściwym.

Pod względem koncepcyjnym attyki te przypominały machikuły. Monumentalną attykę antyczną odkrył ponownie dopiero Renesans, przekształcając attykę w użytkowe piętro, zwane oczywiście attykowym. Piętro to było niższe od pozostałych, w związku z czym posiadało mniejsze okna, aby zachowane były właściwe proporcje dla całego budynku. Z pomysłów takich słynął zwłaszcza Palladio.

W Polsce gotycka attyka występuje głównie na terenie dawnych Prus Królewskich, naśladując tam wzory niderlandzkie (Gdańsk, Toruń). Attyka renesansowa rozwijała się odrębnie, a jej najdoskonalszym przykładem są Sukiennice. Polska attyka charakteryzuje się tym, że zasłania dach i składa się z trzech części: ścianki ustawionej nad gzymsem głównym, z wieńczącego ją gzymsu i tak zwanego grzebienia.

5/5 - (2 votes)

Data publikacji: 27 maja, 2014

Autor:

5/5 - (2 votes)


Komentarze


Udostępnij artykuł

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne artykuły