Samochód fachowca

Nowy Isuzu D-Max z bliska

Już w czerwcu na polskim rynku zadebiutuje nowy Isuzu D-Max. To zupełnie nowy model, który ma być wyznacznikiem nowej jakości na polskim rynku. Czyżby Isuzu chciało namieszać w segmencie pickupów i stanąć w szranki z bardziej utytułowanymi rywalami?

Nowe Isuzu D-Max zmieniło się nie do poznania. Sportowa, agresywna sylwetka zrywa z topornymi liniami poprzedników. Powiększona i wzmocniona tylna część ramy oraz elektroniczny system przełączania napędu 4×4 „w locie”, sprawiają, że najnowszy D-Max poradzi sobie niczym muskularny ciężarowiec, nawet z holowaniem przyczep o masie do 3 ton. Nowe Isuzu ma być cichsze i bardziej ekonomiczne. Nadwozie jest dłuższe, szersze i wyższe, a rozstaw osi zwiększył się z 3.050 m do 3.095 m, co poprawiło także komfort i funkcjonalność wnętrza.

Co dokładnie się zmieniło? Przyjrzyjmy się z bliska. Nowo zaprojektowane, muskularne błotniki, nowe lusterka boczne z zintegrowanymi kierunkowskazami, lampy przeciwmgielne przednie zintegrowane ze światłami do jazdy dziennej, panel drzwi otwierany “pod wiatr” w wersji z przedłużoną kabiną, nowe 17-calowe felgi aluminiowe, nowy design przednich lamp projekcyjnych, tylne lampy pozycyjne i stop w technologii LED, progi boczne, a także nowo zaprojektowany zderzak tylny.

We wnętrzu pojawiła się nowa deska rozdzielcza ze zintegrowanymi uchwytami na napoje, nowy zestaw wskaźników połączonych z wielofunkcyjnym wyświetlaczem centralnym, nowa trójramienna kierownica, wielofunkcyjny system sterowania w kierownicy, nowy kontroler przełączania napędów, system nagłośnienia Live Surround, automatyczna klimatyzacja, a także dodatkowy schowek w desce rozdzielczej z gniazdem 12V. Ponadto dostępna jest także tapicerka skórzana z elektryczną regulacją fotela kierowcy, trzeci zagłówek kanapy tylnej, podłokietnik w kanapie tylnej, elektrycznie regulowane szyby oraz szyba boczna kierowcy z funkcją zapobiegania zakleszczeniu.

Jeśli chodzi o kwestię bezpieczeństwa, D-Maxa wyposażono m.in. w przednie i boczne poduszki powietrzne, kurtyny boczne, maskę absorbującą energię zderzenia czołowego z pieszym i boczne belki wzmacniające. Nowa, ulepszona konstrukcja kabiny, inteligentne pasy bezpieczeństwa i system mocowania fotelików dziecięcych ISOFIX, gwarantują użytkownikom lepszą ochronę. Ponadto, w standardowym wyposażeniu znajdują się dodatkowe systemy bezpieczenstwa, jak: elektroniczna kontrola stabilności (ESC), system kontroli trakcji (TCS) i ABS z systemem wspomagania nagłego hamowania (BA). Światła do jazdy dziennej i nowe, diodowe tylne lampy zespolone zapewniają maksymalną widoczność pojazdu.

Isuzu spore nadzieje wiąże także z nowym wysokoprężnym silnikiem o pojemności 2,5 l, z dwustopniowym turbodoładowaniem, który urzekać ma przede wszystkim oszczędnością. W cyklu mieszanym, dla wersji z podwójną kabiną, napędem 4×4 i manualną skrzynią biegów, spalanie ma wynieść zaledwie 7,4 l/100 km. Jednostka to może się pochwalić mocą 163 KM i momentem obrotowym równym 400 Nm w szerokim zakresie prędkości obrotowej, przy bardzo niskiej jak na tę klasę emisji CO2 , wynoszącej 194 g/km.

Najnowszego D-Max’a zaprojektowano tak, by uporał się z każdym, nawet najbardziej wymagającym zadaniem. Na całym świecie ISUZU słynie ze swojej niezwykłej trwałości, solidności i niezawodności. ISUZU, jako lider rynku pojazdów ciężarowych zrobił wszystko, by umocnić tę reputację. Począwszy od testowania nowego ISUZU D-MAX w laboratorium, umożliwiającym symulowanie warunków atmosferycznych typowych dla 120 krajów z całego świata, a skończywszy na ekstremalnych testach terenowych. Pokonał w wyjątkowo trudnych warunkach w sumie 4 miliony kilometrów, co odpowiada 100 okrążeniom dookoła ziemi. Poza Tajlandią i Japonią, samochód testowano między innymi w Szwajcarii, Niemczech i Hiszpanii, by mieć pewność, że sprawdza się doskonale również w warunkach europejskich.

nowy-isuzu-d-max-z-bliska
nowy-isuzu-d-max-z-bliska
nowy-isuzu-d-max-z-bliska
nowy-isuzu-d-max-z-bliska
5/5 - (9 votes)

Data publikacji: 23 maja, 2012

Autor:

5/5 - (9 votes)

Tagi:

Komentarze


Udostępnij artykuł

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne artykuły