Na rynku

W drodze do doskonałości

Czy dekarstwa można się nauczyć samemu? Okazuje się, że tak. Nie tylko zresztą nauczyć, ale nawet wejść na mistrzowski poziom tego zawodu. Udowodnił to mistrz dekarstwa Kamil Kozioł, który dużą część swojej wiedzy czerpał z czasopism branżowych takich, jak nasze. Ma ich imponującą kolekcję!

Gazet… po dach!

Największą część jego kolekcji stanowi miesięcznik „Dachy”, który nie jest już wydawany. Kamil Kozioł ma wszystkie wydania od 2007 roku (z bibliotekarską precyzją dodajmy, że od numeru 10/2007 do numeru 5-6/2020). W bogatym zbiorze znaleźć można i inne tytuły – „Nasz Dekarz” (w jednym z numerów wykonany przez niego dach znalazł się nawet na okładce), „E-dach”, „Przegląd dachowy”, „Poradnik dachowy” i – oczywiście – „Fachowy Dekarz i Cieśla”. – Z tych czasopism uczyłem się dekarstwa. Gdy zaczynałem pracę czułem, że nie mam jeszcze odpowiednich umiejętności – przyznaje dekarz.
Jest samoukiem. Fachu uczył się podpatrując kolegów, czytając porady w gazecie i studiując rysunki. Później zaczął jeździć na szkolenia, między innymi te, które organizowane są w Pruszkowskim Ośrodku Szkolenia Dekarzy.

Na dachach od dziecka

Ojciec Kamila Kozioła był budowlańcem, a dziadek – dekarzem. To pod jego skrzydłami, podczas wakacji, chłopak zdobywał pierwsze szlify w zawodzie. Już po śmierci dziadka, gdy Kamil wyszedł z wojska i nie wiedział, jak pokierować swoim życiem, z dobrą radą pospieszył wujek. Zaproponował, aby młody mężczyzna otworzył własną firmę. Było to 17 lat temu. Od tego czasu sukcesywnie buduje markę firmy Kamil Dach Kamil Kozioł, wykonując kompleksowo dachy nowe i przeprowadzając remonty. Pracuje ze wszystkimi materiałami pokryciowymi.

Obecnie oprócz dużej kolekcji czasopism branżowych, Kamil Kozioł gromadzi w swoim arsenale także ogromną ilość metrówek – ma ich blisko 1000! Może się także pochwalić kilkoma tytułami m.in. tytułem Mistrza Dekarstwa 2021. W tym prestiżowym konkursie wygrał zresztą pięknego jeepa. W tamtym roku Kamil Kozioł zdał pozytywnie egzamin w Izbie Rzemiosła i otrzymał tytuł Mistrza Dekarstwa. Na tak wysoki poziom złożyła się specjalistyczna wiedza, zaczerpnięta z branżowej prasy, a także liczne kursy i szkolenia, w których uczestniczy.

Człowiek uczy się do końca życia…

Na Zachodzie takie podejście do zawodu nazywa się „lifelong learningiem”. Polskim odpowiednikiem tego pojęcia jest „kształcenie ustawiczne”. Kamil Kozioł cały czas pogłębia swoją wiedzę na specjalistycznych kursach, organizowanych w ośrodku szkolenia dekarzy, szkoleniach z pokryć blaszanych albo producentów dachówek. Na swoim koncie ma już ponad 50 rozmaitych kursów branżowych! Na szkolenia wraz z Kamilem jeździ jego brat, a zdobytą wiedzę przekazują swoim pracownikom.

– Wychodzę z założenia, że nawet jeśli jedną przydatną informację wyniosę ze szkolenia, to wykorzystam ją w praktyce i koszt kursu się zwróci – ocenia dekarz. – Uważam, że branża dekarska rozwija się dynamicznie, dlatego warto uczestniczyć w kursach i cały czas się doszkalać. Pojawiają się nowe produkty, a wraz z nimi inne sposoby montażu lub warunki, które trzeba spełnić – słusznie ocenia Kamil.
Mistrz dekarstwa zauważa, że większość kursów organizowana jest późną jesienią i zimą, a zatem wtedy, kiedy prace na dachach mocno zwalniają. To doskonały moment na naukę. Zdobytą wiedzę można wykorzystać już w kolejnym sezonie. Warto także zaopatrywać się w branżową prasę, przeglądać specjalistyczne portale i ich konta w mediach społecznościowych. Czasem przydatne może się także okazać rzucenie okiem na konto społecznościowe konkurencji. Kto wie, czy nie znajdziemy tam tego, czego warto się będzie jeszcze nauczyć…


Data publikacji: 1 stycznia, 2024

Autor:



Komentarze


Udostępnij artykuł

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne artykuły